Witam,
od ponad roku borykam się z bólami głowy i zęba na nagryzanie. Początkowo stwierdzono zapalenie miazgi, potem przeprowadzono leczenie kanałowe i potem ponowne leczenie kanałowe. Minęły trzy miesiące a ząb i głowa nadal mnie bolą. Dentysta twierdzi że nic tam się nie dzieje jednak jednego kanału nie udało się do końca wypełnić gdyż był niedrożny. Głowa boli mnie codziennie tak samo, tylko z jednej strony (z tej samej co ząb) na wysokości oka. Miałam już tomografię zatok, rezonans głowy i kurację na migrenę.
Czy takie bóle może powodować ten niedopełniony kanał?
Błagam o pomoc, już nie wiem co robić.