Witam. Pojawiło się u mnie w ostatnim czasie wiele dziwnych objawów, które chyba wskazują na coś z kręgosłupem.
Zacznę od początku,
Mam 22 lata. Od prawie roku zawodowo jeżdżę ciężarówką, cierpię też na otyłość i w 99% na nerwicę lękową.
Od jakiegoś miesiąca przy chodzeniu ( tak po 10-15 minutach ciągłego chodzenia ) pojawią się u dołu pleców dziwny ból, który promieniuje do prawej nogi. Im dłużej chodzę tym ból coraz bardziej się nasila, wystarczy, że usiądę i po paru sekundach ból całkowicie ustępuje.
Kolejna rzecz. Przy braniu głębszego oddechu ( tuż przed napełnieniem płuc na max ) odczuwam przenikający kłujący ból który promieniuje mniej więcej od lewej strony klatki w kierunku lewej ręki
Od paru dni męczę się z tym, że od czasu do czasu bez wyraźnego powodu zaczyna mi drętwieć i mrowić ręka (lewa ). Szczególnie mrowią mnie palce. Miałem robione parę razy EKG serca jak i badania krwi. Nie mam podwyższonego cholesterolu ani innych rzeczy sugerujących jakąś chorobę serca.Szczególnie mrowią mnie palce.
Zazwyczaj zasypiam na ręce jednak w ciągu ostatniego miesiąca obudziłem się parę razy w nocy i całkowicie nie czułem ręki. Zimna, zdrętwiała. Wszystko wracało do normy po paru minutach poruszania itp.
Czasem zdarza mi się też gdy wykonam ruch w jakieś określonej pozycji to w klatce zwykle po lewej stronie przeszywa mnie ból jakby serce zakuło jednak nie jest to serce, ponieważ wykonanie tego samego ruchu parę razy za kazdym razem skutkuje tym przenikającym kłującym bólem
Czy te wszystkie objawy sugerują, że mogłem się od siedzenia po 10 godzin nabawić jakiegoś zwyrodnienia kręgosłupa i stąd te objawy ?