Jeżeli ktoś leczy się prawidłowo na niedoczynność tarczycy to czy może ktoś z otoczenia bez widocznych objawów psychicznych ze strony osoby leczącej się stwierdzić, że osoba ta powinna iść do psychiatry? Chodzi o dziwne zachowania ze strony osób z otoczenia względem osoby leczącej się na niedoczynność tarczycy typu twierdzenie, że osoba ta ma problemy ze sobą, że źle wygląda, że nieodpowiednio się zachowuje, że nie robi w życiu rzeczy których się od tej osoby oczekuje. Moim zdaniem jest to problem wynikający ze strony osób, które twierdzą, że ta osoba powinna chodzić do lekarza psychiatry i być może te osoby mają jakieś jakieś problemy. Pytanie dotyczy kwestii otoczenia osoby chorej na niedoczynność tarczycy. Czy jest coś takiego jak wpływ otoczenia osoby chorej i jaki ten wpływ jest.