Dnia 5.11.2013r. zostałam przyjęta do szpitala z pozagałkowym zapaleniem nerwu wzrokowego oka prawego. Po leczeniu Solumedrolem wszystkie objawy przeszły, ostrość wzroku wróciła w przeciągu tygodnia. Wszystko było super. Do czasu. 4dni po wyjściu ze szpitala zaczęłam widzieć podwójnie, dodatkowo stwierdzono obrzęk tarczy oka. 2.12.2013 znów trafiłam do szpitala z objawami: diplopia we wszystkich kierunkach, dyskretny oczopląs przy spojrzeniu na boki, niedoczulica strony prawej twarzy, dysmetria w kończynach górnych, obustronny babiński i rossolimo, obniżenie czucia powierzchniowego i wibracyjnego strony prawej, ogólne uczucie zmęczenia, zaburzenia równowagi oraz osłabienie kończyn dolnych. Po konsultacji okulistycznej : ponowne zapalenie nerwu tym razem oko lewe, zaprzeczenie dla wcześniejszego stwierdzenia obrzęku tarczy oka (inny lekarz). Lekarze byli pewni że to SM ale w wynikach MR, badanie płynu rdzeniowego wszystko wychodziło prawidłowo, brak białka oligo-klonalnego. Po wyjściu ze szpitala część objawów ustąpiła. Lecz nie na długo, od 2 msc męczy mnie okropny ból głowy , jakby prąd lub wbijane igły, jedyną pomocą jaką otrzymałam to leki przeciw migrenowe. Znów powróciło podwójne widzenie i ogólne zmęczenie. Dodatkowo momentami nie wiem gdzie jestem, poznaje miejsce ale nie wiem gdzie powinnam iść. Mam wrażenie jakbym się "wyłączyła".

PROSZĘ jeśli ktoś spotkał się już z czymś podobnym niech da mi jakiś znak bo moje badania są idealne a czuje się źle. Mam dopiero 20 lat i całe życie przed sobą a nie wiem co mi jest i co robić by żyć 'normalnie".