Kobieta, 17 lat
W ciągu ostatnich 2 miesięcy zaobserwowałam, że odczuwam nienaturalnie częstą potrzebę oddawania moczu. Średnio co godzinę odczuwam silne parcie na pęcherz. Nie występują żadne objawy chorób układu moczowego. Problem występuje wyłącznie w szkole, po powrocie do domu jak i w nocy wszystko wraca do normy. Widząc jak szybko pojawia się potrzeba często korzystam z toalety "na zapas", żeby zapewnić sobie pewnien komfort psychiczny. Czy powodem mojego problemu może być przemarznięcie, stres, przestrzeń społeczna, która bywa dla mnie niewygodna, czy może jakieś zaburzenia na tle emocjonalnym? Z innych niepokojących objawów: ciągłe uczucie zimna, lodowate dłonie i stopy (również najczęściej w szkole, pomimo ciepłego ubrania; dreszczy brak); typowe przejawy niskiej samooceny (skupianie się na wadach, analizowanie, chęć osiągnięcia ideału, nieśmiałość, ogromna chęć zmiany, strach przed brakiem akceptacji, brak samoakceptacji, porównywanie się do innych); nienaturalne, a wręcz obsesyjne podejście do jedzenia i depilacji; nieregularne jedzenie, powiedziałabym, że kompulsywne- ciężko mi nad tym zapanować (staram się zdrowo odżywiać lub stosuję niezdrowe diety, choć to drugie obecnie coraz rzadziej); nieregularna miesięczka (pierwsza w wieku 12 lat); lęk przed chorobą- powyżej wymienione objawy wielkrotnie wyszukiwałam w internecie, próbując dopasować ich przyczynę. Jak można wszystko powyższe nazwać, przesadna samoświadomość? Jak mogę pracować nad sobą? Czy konieczna jest wizyta u specjalisty?