Mam na imię Natalia,mam 18 lat,zawsze byłam bardzo cicha i nieśmiała.Pół roku temu zostałam wysłana do psycholog,chodzę do niego regularnie ale mam wrażenie że odkąd tam chodzę jest mi jeszcze trudniej walczyć z nieśmiałością.Na spotkaniach uświadamiam sobię powagę problemu,do tej pory unikałam tego czego się bałam,ale są sytuacje kiedy nie mogę uciekać od problemu i udawać że go nie ma.Nawet mojej pani psycholog jest ciężko mi pomóc bo nie potrafię mówić co czuję i co myślę.Mam też wielki problem z wypowiedziami ustnymi,tak się ich boję że nigdy się nie wypowiadam.CZY POWINNAM UDAĆ SIĘ PO POMOC DO PSYCHIATRY?