Witam. Syn ma siedem lat i zespół Aspergera. Od lipca tego roku zaczęły go nękać dziwne ataki. Syn w momencie staje się poirytowany, często ziewa, pokłada się. Następują wymioty po czym zapada w sen na długie godziny.Po przebudzeniu jest jak nowo narodzony i nie rozumie skąd zamieszanie wokół jego osoby. Po wielu badaniach u pediatrów trafiliśmy na odział neurologi dziecięcej. Wykonano eeg, tomografię, i badania laboratoryjne wszystko w normie. Jednakże incydenty powtarzały się nawet dwa razy w tygodniu. Włączono więc stałe leczenie Depakine Chronosphere 2x250 i wypisano do domu z diagnozą Padaczka z napadami ogniskowymi.Przez miesiąc od włączenia leku incydenty napadowe nie pojawiały się. Po miesiącu nastąpił jeden i następny po dwóch tygodniach.Ponownie zawitaliśmy na oddziale neurologi. Wykonano eeg i stężenie leku we krwi wszystko w normie. Lekarze rozkładają ręce.Nie pozwolono odstawić Depakiny, nie wiemy tak naprawdę na co leczymy syna, bo w badaniach nic nie wychodzi. Czy możliwe jest by powyższe objawy były objawami ataku padaczki? czy istnieją jeszcze inne dokładniejsze badania, które pomogły by potwierdzić bądź wykluczyć padaczkę?