Dobry wieczór,
11 dni temu połknęłam ość podczas obiadu - łososia.
Od tamtej pory bolało mnie w okolicach mostka i dolny odcinek szyi.
Podczas jedzenia zostawało mi w przełyku trochę, więc musiałam popijać wodą, ale już w sumie jest lepiej z tym.
Jednego dnia cały dzień czułam w gardle kwas, a nigdy mi się to nie zdarzało.
Odczuwam duży dyskomforty gdy zaczynam się śmiać, uśmiechać, śpiewać, tak jakby coś tam było. Choć czasem znika to uczucie.
Ostatnio zaczęło mnie piec w okolicy szyi a kilka dni temu zaczęło mnie sztywnieć. Odczuwam dyskomfort przy skręcaniu szyją w prawo.

Oczywiście byłam u lekarza z tym u laryngologa. W gardle nic nie widzi, wysłał mnie na rtg przełyku z kontrastem i wyniki były takie: (przełyk gładko ścienny, szerokości prawidłowej, pasaż kontrastu zachowany, wypust żołądka sprawny.
Teraz dał mi skierowanie na gastroskopię.
Moje pytanie schodzi do moich obaw przed tym zabiegiem a dokładniej, że lekarz może nie znaleźć tej ości, czy ciężko jest znaleźć ość w przełyku? Strasznie się tego boję.
Już psychicznie nie daję powoli radę ze sobą, cały czas o tym myślę

Czy ość może powodować sztywność?