Witam. Z początku powiem że mam 15 lat, nie mam wady wzroku, trochę gorzej widzę na lewo oko ale to podobno w normie. Zauważyłam ze od około 1.5 miesiąca mam przed oczami mety, te całe przezroczyste latające muszki. To jeszcze nic. Zauważam też że gdy wychodze na dwór albo gdy pomieszczenie jest bardzo naslonecznione i kiedy porusze glowa bądź tylko okiem to przechodzi mi przed oczami taka jakby czarna smuga. Nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie w widzeniu ale straszliwie denerwuje i niepokoi. Dodam jeszcze że poruszając galka oczną w stronę nieba czy chodnika to ciągną mi się przez chwilke przed obrazem kilka (nie umiem tego opisać) ale też jakby smuźki. Bardzo się boje. Nie zawsze widzę te smugi podczas ruchu głową bo czasem nawet na jasnej przestrzeni się nie pojawiaja, a w domu w swietle pokojowym nie widzę tego w ogóle. Błagam o pomoc! Za dwa dni ide do okulisty. Wszyscy mówią mi że wymyślam głupoty a to jak uważam naprawdę powazne. Dodam że w rodzinie nie ma nikogo z chorobami oczu. Nie mam też cukrzycy ani nigdy nie dostalam urazu glowy. Jeszcze raz błagam o pomoc! Czy mogłabym sama jakoś szybko dla uspokojenia sprawdzic czy to odwarstwianie siatkowki? Pozdrawiam.
Edytuj Post
.
