Witam . Ponad 3 lata temu wykryto u mnie chorobę "mykobakteriozę", leczyłam się 2 lata antybiotykami ale choroba nie ustąpiła. Teraz mam rok przerwy od antybiotyków, w miejscu gdzie płuca były zarażone nie mam już płuc. Ponieważ nie wiem czy podjąć się ponownemu leczeniu antybiotykoterapią chciałam się dowiedzieć czy jest uleczalna całkowicie? Jest to kosztowne i męczące. Dużo problemów z lekami i potrzebnymi badaniami kontrolnymi. Czy tą chorobę można w ogóle wyleczyć? Czy można ją zażegnać raz na zawsze? Dodam że choruję jeszcze na "neurofibromatozę" co pociąga za sobą szereg innych chorób. Pozdrawiam