+ Odpowiedz na ten temat
Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Temat: czy mozna mi jeszcze w jakikolwiek sposob pomoc?

  1. #1
    anotherlove jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Feb 2015
    Postów
    5

    czy mozna mi jeszcze w jakikolwiek sposob pomoc?

    Witam. Nie wiem czy dobrze trafiłam czy ta sprawa nadaje sie na to forum.. Sprawa dotyczy niewłaściwej miłości. Aczkolwiek zakochałam sie w księdzu. Mam 18 lat, on 42. Wszystko zaczelo sie we wrześniu 2013r. Jest to data odkąd zaczęłam chodzić do liceum. W sumie dokładniej to zaczelo sie w październiku.nie wrześniu jeszcze byl mi obojętny, po prostu zwykły nauczyciel religii.na poczatku stwierdziłam tylko, ze jest przystojny. Bardzo sie polubiliśmy.. Byla bardzo fajna atmosfera na lekcji, w szkole i poza szkola. Niestety po jakimś czasie zaczelam odczuwać pewne znaki w moja stronę. Zaczal wstawiać mi pozytywne stopnie praktycznie za nic, faworyzował mnie na lekcji, podchodził na każdej przerwie i zagadywal. Nie ukrywam, ze po stwierdzeniu, ze jest przystojny zaczelo mi się to podobać. Fajnie bylo z nim porozmawiać, ppwyglupiac sie. No i po pól roku zaczelo się.. Baardzo mocno mnie faworyzował, wastawial oceny na koniec roku np 6 przy czym nie kazał nikomu o tym mówić. Uśmiechał sie non stop na lekcji, byl bardzo dobry dla mnie, mialm wszelkie przywileje na lekcji, stawał w mojej obronie itp itp. Ja jak to kazda dziewczyna po prostu uległam. :\ odwzajemnialam mu usmiechy i wszelkie spojrzenia. Z nie ierpliwoscia czekałam na kazda nastepna religie, chodziłam często do kociola byle bby tylko zagadal do mnie i żebyśmy sie spotkali.. Ren stan trwał do mniej więcej kwietnia 2014r. Po tym czasie zaczelam wariować. Wmawialam sobie, ze nie chce nikogo innego, ze jestem gotowa poczekać na niego, aż będę pelnoletnia i wtedy on zrobi tez krok w moja stronę. Nie mogłam spać, przestalam sie uczyć, strasznie spadlam w szkole, a nie narzekając na poczatku bardzo dobrze mi szlo. Po prostu sfiksowałam, jesli można tak to nazwać. Strasznie mi się podoba. Jest świetnym wzorem do naśladowania. Jest bardzo mądry, przystojny, wygadany, łatwo lapie kontakt z ludźmi.. Jeszcze bardzij mnie np podjudzaly takie elementy np jak patrzył sie non stop na mnie na mszy, w szkole, podchodzenie do mnie i rozmawianie, gdzie nigdy w zyciu nie zagadal do nikogo, bo taki to typ.. Bardzo mnie to krecilo i kreci nadal. Tak zwariowalam na jego punkcie, ze rozwazylam taka opcje czy by mu nie "wyznać"mojej miłości. Bylam na lednicy i rozwmawialm z pewnym księdzem u spowiedzi i powiedzial żeby powiedziec. Powiedzial, ze nic nie stracę, a może on po prostu sie opanuje. Przyjaciele tez mi radzili żeby mu powiedziec. Stwierdzili ze to mi pomoże. Przyszedł przedostatni dzień w szkole. Po zajęciach zlapal go na boisku i spytałam czy możemy porozmawiać. Powiedzial, ze akurat ma chwilkę i ze mam mówić. Baardzo dlugo mi to zajęło, aż w końcu sie otworzyłam. Nie powiedziałam mu w prost, ze go kocham tylko stwierdziłam, ze zajdę go od innej strony. Powiedziałam, ze zakochałam sie w niewłaściwej osobie. Powiedziałam, ze jest to ksiądz. Chcialam jeszcze mu dopowiedzieć, ze każdy mi radzil żebym powiedziała o tym, a on nagle mi przerwał i spytal: A tym księdzem jestem ja? I wtedy sie zaczelo.. Bardzo sie zawstydzilam i nie ukrywam, ze popłakałam. Przyznalam sie. Powiedzial, ze nie jest na mnie zly, nbo tez o to zaczelam wypytywać. Powiedzial, ze rozumie moje uczucie, ale nie może mi go odwzajemnić. Wybrał taka drogę, jaka wybrał i koniec. Bardzo długo rozmawialismy i tylko non top zdrabnial moje imię i mowil tak slodko i chyba troche niepoważnie, ze troche mnie to draznilo. Powtarzal ciągle, ze będzie dobrze itp. Tylko pytanie skąd wiedział, ze to on.. Może skapnal sie po tym jakie ja mu znaki wysylalam. No nie wiem juz sama. :\ w każdym badz razie wszystko wie. Od minionego wrzesnia jest jedna wielka masakra. Nie potrafię skupić sie w szkole, czuje sie niepewna na korytarzach, na lekcji, bo wiem, ze wie. Nic strasznego sie nie stalo, ale ta podświadomość..Teraz czasami jest tak, ze raz po prsoru zachowuje sie tak oschle w stosunku do mnie, ze czasmi sie go boje. Jest niemily, czepia sie wszystkiego co zrobię, robi mi np takie sceny zazdrości... grozi mi uwagami.. A sa tez takie dni w których normalnie wziął by mnie i pprwal przy calej klasie.. Broni mnie przed innymi, pozwala na wszystko itp. Nie chodzi o to, ze się go boje, ze cos mi zrobi. Jestem przekonana, ze do tego by nie doszlo. Tylko problem tkwi w rym, ze ja nadal go bardzo mocno pragnę. Nie mogę przestać o nim myśleć , znowu sie nie uczę... Wiem, ze nie mam na co czekać, ale ja nadal robię sobie jakąś nadzieje. Niepotrzebnie ale robię bo czekam.. Juz mam tak zryta psychikę ze szkoda pisac.. Proszę o pomoc.. Mam juz teraz nawet blokadę co do chodzenia do kościoła.. Jeszcze 1,5 roku przede mną w tej szkole.. Nie wiem co robic. Pomocy. chce go bardzo, ale wiem ze nie mogę..

  2. #2
    anotherlove jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Feb 2015
    Postów
    5

    Proszę o pomoc.

  3. #3
    nnn123 jest nieaktywny
    Użytkownik
    Zarejestrowany
    Jan 2015
    Skad
    Kraków
    Postów
    1,201

    Ignorować i czekać aż przejdzie. Zawsze przechodzi.

  4. #4
    anotherlove jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Feb 2015
    Postów
    5

    Problem w tym, ze niw potrafię ignorować. Zawsze mam poczucie winy jak to robię. :\
    Czekam juz 1,5 roku i nic...

  5. #5
    Nie zarejestrowany
    Guest
    W tej sytuacji musisz pomóc sobie sama. Jeśli masz już dość tej całej sytuacji doradzam zmianę szkoły abyś nie miała kontaktu z tym księdzem i zacznij układać sobie życie na nowo. Nowe znajomości itd...pozwolą, że zapomnisz.

  6. #6
    marianka61 jest nieaktywny
    Nowy użytkownik
    Zarejestrowany
    Mar 2015
    Postów
    6

    Najlepsze co możesz zrobić to odciąć się od niego. Żyć tak, jakby go nie było. Żadnych kontaktów.

+ Odpowiedz na ten temat

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 01-19-2015, 14:42
  2. Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 09-23-2014, 17:21
  3. czy można w ten sposób dostać raka
    Przez Nie zarejestrowany w dziale Forum onkologiczne
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 03-02-2014, 19:46
  4. Grzybica + kurzajki czy jeszcze cos innego?? prosze o pomoc !
    Przez ja2 w dziale Forum dermatologiczne
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 04-08-2012, 16:57
  5. Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 08-17-2011, 14:54

Tagi dla tego tematu


LinkBacks Enabled by vBSEO

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127