Witam,
Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że rodzice kupili w sklepie ciasto. Okazało się, że w tym cieście były na końcu wygryzione małe dziurki, najprawdopodobniej przez myszy lub szczury, który w tym sklepie pewnie się znajdowały. Moje pytania brzmi: czy zjedzenie takiego pożywienia grozi zakażeniem wścieklizną? Dodam, że przed zjedzenie owego ciasta jadłem dosyć gorący obiad i miałem trochę poparzony język, chociaż krew się z niego nie lała, ale myślę, że jakieś ranki raczej na pewno były. Czy istnieje możliwość zarażenia się wścieklizną w takiej sytuacji?
Pozdrawiam,
Marcin