Witam, sam nie wiem czy powinienem zwrócić się do specjalisty, poniższy tekst to skopiowany post który napisałem jakąś godzinę temu na innym forum

Od dziecka mam problemy z nawiązywaniem kontaktów z ludźmi, ogólnie nie jest tak źle, da się z tym żyć tym bardziej że ostatnimi czasu w ciągu roku czy dwóch wszystko wydawało mi się poprawiać, zacząłem nawiązywać nowe znajomości, i pogłębiać te stare, nawet jestem dość znany i lubiany w otoczeniu w którym przebywam. Już myślałem że powoli, ale mimo wszystko moje problemy się rozwiążą, jednak... zakochałem się, no ok, ale w czym problem ? Już mówię, problem w tym że z powodu miłości i potrzeby bliskości tej drugiej osoby zdałem sobie sprawę z wielu rzeczy, głównie z tego że to nie mnie ludzie znają i darzą sympatią, tylko osobę którą udaje, jestem notorycznym kłamcą, nie potrafię mówić prawdy, wręcz się jej boję, jestem nikim, nic w życiu nigdy nie osiągnąłem a za każdym razem gdy próbuje zacząć działać kończy się na np. szukaniu informacji na jakiś temat w internecie czy czytaniu artykułów o rozwoju osobistym. Wydaję mi się że praktycznie każdy kto nie jest kompletnym kretynem jest lepszy ode mnie, dziewczyna w której się zakochałem jest bogatsza, bardziej ambitna, piękna, miła, i widać że czerpie radość z życia, szczęście aż od niej bije, mimo kilku mniejszych wad czuję że ona jest moim ideałem, i wszystko pięknie, tylko że to sprawia że jeszcze gorzej się czuje, w porównaniu do niej czuje się nikim, myślałem o zerwaniu z nią kontaktu z tego powodu, to przez miłość moje spokojne życie znów zmienia się w męczarnie, porostu czuję że na nią nie zasługuję, i nie mogę uwierzyć że ona się mną zainteresowała. Dodam jeszcze że całe życie kłamiąc i udając kogoś innego sprawiłem że czasami już sam nie wiem które moje cechy i zachowania są prawdziwe a które to iluzja mająca ochronić mnie przed odrzuceniem, potrzebuje akceptacji. Cały czas próbuje się czymś zająć, znaleźć sobie jakieś hobby i nie myśleć o niczym innym, im bardziej czuje się źle i samotnie tym bardziej próbuje się czymś zająć, mimo że wiem że to nie rozwiąże moich problemów, będą one się zbierać jak kula ze śniegu i kiedyś całkowicie mnie przygniotą. Sam już nie wiem kim jestem, a moje życie wydaję mi się coraz bardziej monotonne.

Wiem że ten post jest bardzo chaotyczny ale starałem się pisać to co obecnie czuje, a to jest ( przynajmniej dla mnie ) dość skomplikowane, wielu z was pewnie uzna że moje problemy to nic, możliwe, jestem strasznie wrażliwy i niezbyt wytrzymały psychicznie, mam dopiero 18 lat, w takim tempie nie wiem jak ja przebrnę przez życie. Nie liczę na to że ktoś tutaj cudownym sposobem pozbędzie się moich problemów, po prostu musiałem to z siebie wyrzucić, nikt nie zna mnie na tyle dobrze żebym nie bał się powiedzieć w jakim stanie aktualnie jest moja psychika więc żale się w internecie, jestem idiotą.

Przepraszam za liczne błędy interpunkcyjne, zawszę byłem w tym okropny.