Mój brat (15 lat) cały czas kradnie słodycze i pieniądze, które też wydaje na jedzenie. Nie można nic zostawić na wierzchu bo zaraz to znika, kiedy mama zrobi ciasto zaraz go nie ma, kiedy młodsi bracia mają schowaną czekoladę lub pare zotych które dostali od babci on szpera im po szafkach i kradnie. Kiedy się go zapyta on się wypiera i mówi, że to nie on, a jak się go złapie to mówi "jaki masz z tym problem?". A właśnie problem jest bo wyobraźcie sobie że wczoraj mieliśmy rodzinną impreze i została ogromna micha domowych lodów, mnóstwo ciasta, tort, a kiedy przyszliśmy do kuchni większości rzeczy już nie było, a mój brat był już w szkole. On nie widzi problemu, że on to wszystko zje i nic dla nikogo nie zostawi... U niego w pokoju można znaleźć mnóstwo opakowań po słodyczach na które wydaje wszystkie pieniądze... I giną wszystkie słodkości, chipsy, które mają być dla całej naszej dużej rodziny, a wychodzi tak że brat to wszytko zjada. Nic nie może leżeć w domu, wszystko musi być pochowane i pozamykane żeby tylko nie wpadło w jego ręce. Czy może być to związane z jakimś zaburzeniem?