Witam, podejrzewam, że 3.08. mogło dość do zapłodnienia. Wtedy przekonana byłam, że okres powinnam dostać ok 7,8 dnia miesiąca. Coś mnie jednak ruszyło, żeby sprawdzić dokładnie i okazało się, że miesiączka przypada na 4.08. Nigdy w życiu nie miałam spóźnionego okresu, jeżeli w ogóle coś się przestawiało to w drugą stronę- dostawałam parę dni wcześniej, jednak też bardzo rzadko, zazwyczaj były to regularne cykle, co 28 dni. 6.08 i 7.08 robiłam test ciążowy- negatywny. Okres przyszedł spóźniony 7.08. Bardzo mnie zdziwiło to, że był praktycznie bezbolesny. Zazwyczaj w pierwszy dzień mdlałam, wymiotowałam, łykałam czasem po 5 tabletek przeciwbólowych a tu- sielanka. Owszem odczuwa niewielki w porównaniu do wcześniejszych miesiączek ból, ale jest naprawdę "lekki". Okres zaczął się od brązowej wydzieliny, następnie lekko różowej i w końcu zwykłe krwawienie. Zastanawiam się czy mimo tego "innego" od wszystkich okresu mogę być w ciąży ? Są jakieś szanse ? tu kieruję się trochę doświadczeniami znajomej, która normalne, obfite miesiączki miała do 4 mc ciąży. Proszę o odpowiedź
Pozdrawiam.