Witam serdecznie.
Mam 21 lat i kilka miesięcy temu stwierdzono u mnie PCO. Podejrzenie było w sumie już jakieś 2 lata temu. Miałam liczne pęcherzyki w jajnikach i brak miesiączki. Ale lekarka przepisała mi wtedy tabletki antykoncepcyjne ( początkowo cyprest a później atywia). Byłam już wtedy w związku i było mi to na rękę, gdyż oboje z narzeczonym nie przepadamy za prezerwatywami. Miesiączki miałam regularne, ale oczywiście jak to przy tabletkach - sztuczne.
Pod koniec ubiegłego roku stwierdzono u mnie w prawym jajniku torbiel wielkości 8cm. Okazało się, że była to torbiel samopękająca, gdyż po upływie 3 tygodni od wykrycia torbieli, dostałam bardzo obfitą miesiączkę i torbiel zanikła.

Kilka miesięcy temu byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa. Tabletek antykoncepcyjnych nie biorę już od roku. Odkąd ich nie biorę, miesiączki oczywiście nie ma. Lekarz powiedział, że znów mam pełno pęcherzyków w jajnikach. Robiłam też badania hormonalne - wszystkie w normie. Badałam też poziom glukozy. Na czczo miałam 97. Lekarz zlecił jeszcze zrobić krzywą cukrową. Na czczo miałam 97, godzinę od wypicia glukocy - 87, a dwie godziny po wypiciu - 99. Dosyć dziwne...
Dodam też, że jestem osobą palącą papierosy - ok 7 sztuk dziennie.
Nie należę do osób szczupłych. Przy wzroście 167 ważę ok 80 kg. Staram się regularnie biegać i normalnie odżywiać. Dużo owoców, warzyw...
Staramy się z narzeczonym o dziecko już od roku, a tu nadal nic...
Proszę o pomoc...