Witam, byłam u lekarza i otrzymałam antybiotyk Macromax 500 oraz ACC 600 mg. Zgodnie z ulotką leku ACC, można go brać go godziny 16.00. Ja wzięłam go o godz. 15.00, Macromax o godz. 18.30. Przeszedł mi ból gardła, ale przez całą noc nie mogłam zasnąć z powodu kaszlu, czego skutkiem jest chrypa i częściowa utrata głosu. W aptece farmaceutka poinformowała mnie, że ACC w takiej dawce należy brać rano i najprawdopodobniej kaszel spowodowany był działaniem ACC, który wzięłam za późno. Wskazała że nie powinnam przerywać kuracji ACC i prawidłowo zażywany w godzinach porannych nie powinien skutkować takimi konsekwencjami. Za jej poradą wzięłam zatem kolejną dawkę ACC dziś o godz. 11.00, aczkolwiek w ogóle teraz po nim nie kaszle. Boję się natomiast, że kaszel zacznie się znowu w nocy. Czy jest możliwe, że nocne ataki kaszlu powodowane są nieodpowiednio dobranym lekiem (czyli ACC) ? Dodam, że na początku choroby miałam kaszel suchy, duszący który później przerodził się w taki bardziej mokry, ale bez flegmy.