nie jestem sobą, nie mam chęci do zycia. Jedno na co mam ochotę to zemscic sie na kolezanc męza. ciagle mysle o niej tej sytuacji. dodatkowo motywuje mnie do tego mąz ktory jest zupelnie obojetny w tej sprawie. wysmiwali sie razem ze mnie a teraz udaje ze jego ta sprawa nie dotyczy. co chwile placze, póznij mam przypływ agresji i znowu płacz. zaczęłam sobie tlumaczyc ze to moja wina. sa momenty ze boje sie sama siebie. jak mam sobie pomoc?