Witajcie. Czytajac tu troche moj problem wydaje sie byc naprawde niczym, jednak z ciekawosci w sumie opisze w czym rzecz. Przeszedlem przez dosc paskudna depresje i w zasadzie wszystko byloby super gdyby nie fakt, ze zaczalem prowadzic monologi. Trwa to juz jakis czas a monologi sie nasilaja. Klasyfikuje sam siebie jako osobe z analitycznym.umyslem takze tym wiecej.mi sie wymyka z glowy zdan.
Niekiedy to tylko forma narzekan, ale wydaje mi sie ze to o czym mysle poprostu niekontrolowanie wymyka mi sie na swiatlo dzienne.
Jak juz mowilem troche to trwa i w zasadzie nie bardzo wiem co z tym fantem zrobic.
Dodam moze ze w zyciu zawodowym jak i towarzyskim radze sobie dobrze.