mniej więcej w dniach plodnych (2 tyg po okresie) mój chłopak dotknał mnie czubkiem penisa w okolicach warg sromowych. dodam że byłam mokra więc penis miał kontakt z moim śluzem. chłopak mówi że ciąza jest niemożliwa gdyż nie miał tego płynu przed wytrsykiem(fochowo to się chyba preekuliat nazywa) a na dodatek rano masturbował sie 2 razy a potem brał prysznic gdzie dokładnie sie umył. kilka dni przed spodziewanym okresem uprawialiśmy seks 2 razy z użyciem prezeerwatyw. sprawdzałam ich szczelność po obu stosunkach za pomocą wody czy nic nie przecieka i wgl (jestem straszną panikarą). okres powinnam miec 4 dni temu. zamast tego jestem rozdrażniona, placzliwa. czasami czuje ból takie jak menstruacyjne ale trwają chilke potem zanikają. momentami czuje tez delikatne kłócie w okolicach jajników. piersi zaczynają mnie już porządniej boleć mam też ciągłą chęć na coś słodniego. i oprócz tego mam dużo śluzu naprawde dużo chociaż byc może to normalne tylko że tak naprawde pierwzy raz w całości się ogoliłam wcześniej miałam prawdopodnobnie podobny śluz bo sklejał mi włoski, ale przez to że go zatrzymywały podejrzewam że nie czułam tego ile go jest. dodam że jest naprawde gęsty mętny i żółtawy. zrobiłam test 2 dni temu był negatywny - robiłam go popoludniu (wiem że najlepiej rano) i niechcący zamiast 2 kropelek dałam zawarość pipetki -.- po konsultacji z mamą doszłysmy do wniosku że to bez znaczenia - znaczy - ona tak uważa mimo to boje sie że jednak coś może być, że mogę zajść w ciąże. czy seks może opóźnić okres ? i czy jeżeli opóźnia mi sie okres to znaczy że dni płodne też mogły wystąpić później (mówie o tym stosunku kiedy sprawdziłam prezerwatywy były szczelne)? bardzo prosze o odpowiedz, ten stres mnie zabije :c