Mam 33 lata i na imię Grzesiek.W ubiegłym roku opuściłem mieszkanie które zamieszkiwałem wraz z żoną i synem i obecnie mieszkam u rodziców.W tej chwili jestem sam ,mam spore długi około 10 tysięcy złotych .Po prawie 7 latach trzeżwości od alkoholu i ćpania ,złamałem abstynencję.Niestety 2009 wpadłem w kolejne bagno ,czyli poker po tym jak straciłem pracę i w swoim kretyńskim myśleniu myślałem ,że zarobie pieniądze grając w pokera online.Efektem jest prawie 7 tysięcy długu.Niestety ale coraz bardziej się zastanawiam czy jest sens ,żebym chodził po tym świecie.Mieszkam z rodzicami ale tylko z mamą mogę porozmawiać na niektóre tematy i to nie zawsze,mój ojciec odkąd pamiętam pił ,często przez całe noce tylko słyszałem jak skomlał od mojej mamy ,żeby mu dała na ćwiartkę.Byłem lany przez niego po całym ciele tak ,że wstydziłem się rozebrać w szkole.Nigdy mi nic nie doradzil a gdy się zwracałem z prośbą o pomoc mówił mi ,żebym mu dał spokój.W ubiegłym roku w pażdzierniku ,kiedy ja jeszcze nie zapiłem ,bo zapiłem piewrszy raz w grudniu,kiedy byłem z nim sam w domu po pijanemu skoczył do mnie z nożem kiedy zwróciłem mu uwagę ,żeby nie chodził w domu w butach ,czego skutkiem było to ,że uszkodził mi kciuka lewej ręki przeciął ścięgna i mam bezwładny kciuk po żle przeprowadzonej operacji zszycia ścięgien.Kiedy mama wróciła z niemiec do domu on się "wybielił" i efektem jest to ,że usłyszałem po kilku tygodniach słowa od mamy ,że gdybym go nie prowokował to by się to nie stało.Nie mam mieszkania ,mieszkam z rodzicami ,mam długi i codziennie słyszę docinki ojca ,że zmarnowałem sobie życie ,że jestem nieudacznikiem itd.Siedzę sam w pokoju ,mówię do siebie ,wkur**** się na cały świat ,wysłuchuje kłótni rodziców.Coraz bardziej jestem zły ,że zaczął się nowy dzień a ja muszę wstać i znów będzie to samo.Na domiar tego wszystkiego powróciły problemy z kręgosłupem ,zaczynam mieć drętwienie lewej ręki od miesiąca mam rwę kulszową lewej nogi.BEZNADZIEJA.Miasteczko w którym mieszkam ma może 4 tysiące ludności ,zero perspektyw tylko ćpanie ,picie .Nawet nie wychodzę bo nie mam po co wiem ,że jak wyjdę z domu trzeżwy nie wrócę a chcę być znowu trzeżwy.Często widzę byłą żonę i jej nowego faceta ,kiedy ich mijam widzę szyderczy uśmiech na ich twarzach ,bo wiedzą jak wygląda moje życie.ŻENADA.Nie stać mnie na lokum ,żeby opuścić dom rodziców i to miasto nie mam pracy nawet nie idę do lekarza bo mnie nie będzie stać na leczenie.Naprawdę nie wiem jaki jest w ogóle sens mojego życia ,totalne dno.