Witam.

Parę dni temu prawdopodobnie złapała mnie jakaś infekcja albo wirus, miałem na wieczór gorączkę, ale wszystko przeszło do rana. Jednak następnego dnia po kolacji rozbolał mnie brzuch i miałem gazy. Ponadto strasznie spuchł mi brzuch, napiął się do granic możliwości. Na dniach starałem się jakoś wyleczyć, brałem ulgix, a gdy nie dawało to większego skutku wziąłem 2 czopki glicerynowe. Wypróżniałem się po nich niemal samą wodą, 0 stolca. Pomogło, bóle ustały. Po tym piłem przez dobę tylko wodę, jednak gdy szedłem do toalety dalej wypróżniałem się wodą. Teraz staram się jeść lżejsze rzeczy, lecz problem raczej pozostaje. Cały czas odbija mi się jajkiem i od czasu do czasu kwas podchodzi mi do gardła. Mój brzuch też jest dalej spuchnięty choć już nie tak bardzo. Dodam, że obrzęk jest na wysokości żołądka.

Co mam zrobić? Jeśli coś mi się zablokowało przy żołądku lub nieco poniżej, to czopki chyba nie pomogą... Jakieś porady?

Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.