Witam serdecznie. Mam problem. Około 3 miesiące temu mojemu chłopakowi
zrobił się kilak, po ok 4 tygodniach dostał osutki kiłowej. Nie wiedziałam jeszcze wtedy z czym mam
do czynienia. Od 2 miesięcy ma osutkę. Teraz już grudkowa na całym ciele. Wrzód zanikł, została blizna.
Tydzień temu mielismy badania, na które skierował nas lekarz dermatolog. Mi wyszły wszystkie negatywne, jemu pozytywne. Moje pytanie brzmi czy jest możliwość, że to ja jestem nosicielką kiły i go zaraziłam mimo ujemnych wyników testów? Badania to: WR anty TP, odczyn RPR surowica, FTA surowica, FTA ABS surowica. Będę niezmiernie wdzięczna za odpowiedź.