Mianowicie jakiś czas temu doszło do stosunku między mną a moją dziewczyną. Na początku powiedziała, że musi się upewnić czy nie ma jeszcze okresu bo spodziewa się go lada moment. Jej cykle są zazwyczaj bardzo regularne, trwają 28 dni. Wspominała, że poprzednia miesiączka wypadła jej dziwnie wcześniej ale ten cykl odbywa się jak najbardziej normalnie. Okazało się, że nie ma jeszcze miesiączki więc zaczęliśmy współżyć. Na początku było trochę pieszczot i pettingu, później doszło do seksu oralnego i ejakulacji. Po tej, że tak to nazwę akcji poszedłem do łazienki umyć członka i okolice, oddałem też mocz. Po jakichś 10-15 minutach doszło już do stosunku, w prezerwatywie Kilka razy mój palec powędrował do dróg rodnych kobiety. Po wytrysku zauważyłem na prezerwatywie śluz i lekkie plamki krwi. Od tego stosunku minął tydzień. Tu też pojawia się moje pytanie, czy nawet jeśli nie umyłbym się dokładnie i zostałyby na moim ciele (czy to na palcu) pozostałości nasienia po tym pierwszym razie i znalazłyby się one w okolicach lub w w drogach rodnych kobiety to czy mogłoby dojść do zapłodnienia pomimo tego, że była dzień (a może nawet kilka godzin) przed okresem? Teoretycznie jest to dzień niepłodny no ale nigdy nic nie wiadomo. I czy jeśli chcielibyśmy dla spokoju zrobić test beta hcg z krwi to kiedy byłby on wiarygodny?