Witam.
Mam 28 lat. Od dziecka mam problemy z hemoroidami, które okresowo dają o sobie znać. W 2006 lub 2007 roku miałem usuwany skrzep z okolicy odbytu. Od pewnego czasu (dwa-trzy miesiące) pojawia się krew, jednakże nie tylko na papierze, który jest aż wilgotny , lecz również w muszli jest krwi całkiem sporo. Stolce nie są ani twarde, ani rzadkie. Czasami nawet przy miękkim stolcu według mnie wychodzi guzek na zewnątrz, lecz po wypróżnieniu po chwili się chowa do środka. Wczoraj z nerwów nie mogłem już usiedzieć i poszedłem do szpitala, gdzie zrobiono mi padanie per rectum (najpierw internista), później chirurg i badania krwi w tym CRP. Internista twierdzi, że być może jest to szczelina odbytu (jednak mnie nic przy wypróżnianiu nie boli) bo hemoroidów kompletnie nie wyczuwa. Pani chirurg stwierdziła, że nie czuje ani szczeliny, ani hemoroidów, przy czym przebadała mnie per rectum bardzo dokładnie w stosunku do tego co zrobił lekarz i nie wykryła nic niepokojącego przepisując mi Posterisan H. W karcie wypisowej dostałem informację, że brak patologii w zasięgu palca i bez krwi na palcu rękawiczki. Brzuch miękki, niebolesny, bez oporów patologicznych.
Wyniki krwi:
WBC 7,93
RBC 5,31
HGB 15,2
MCT 43,8
MCV 82,5
MCH 28,6
MCHC 34,7
PLT 247
RDW-CV 14,7
RDW-SD 44,0
PDW 10,4
MPV 9,6
P-LCR 21,8
PCT 0,24
CRP 2,90

Dodatkowo od czterech dni zażywam Diosminex 2x1 oraz od wczoraj Posterisan H 2x1 .
Dzisiaj przy wypróżnianiu po oddaniu stolca znowu pojawiła się jasna czerwona krew w muszli.
Nie mam pojęcia co może mi być. Lekarze twierdzą, że hemoroidów nie wyczuwają, Posterisan od wczoraj nie dał jeszcze nic. Per Rectum wszystko ok, wyniki ok.
Więc co?

Ktoś ma jakieś sugestie? Siedzę jak na szpilkach. Pozdrawiam