Odebrałam wyniki wymazu z obu oczu mojej córki (3 lata).
Prawe oko:
Grzybów drożdżopodobnych nie wyhodowano
Organizmy: Staphylococcus ureus – nieliczne, szczep: MSSA
Antybiotyk:
Cefoxitin – wrażliwy,
Erytromycyna – średniowrażliwy
Gentamycyna – oporny
Klindamycyna – wrażliwy
Trimethoprim/sulfametoksazol - wrażliwy
Lewe oko:
Grzybów drożdżopodobnych nie wyhodowano
Organizmy: Staphylococcus ureus – pojedyncze
Wyizolowane drobnoustroje nie dają podstaw do wykonania antybiogramu.
Dodam, że postanowiłam wykonać te badania ponieważ od ponad roku walczymy z gradówkami u mojej córki. Równo co trzy miesiące pojawia jej się nowa gradówka, raz na powiece prawego oka, następnym razem lewego. Najbardziej martwi mnie lewe oko, gdyż kiedy tylko pojawia się gradówka, towarzyszy jej infekcja. Guzek robi się czerwony, podchodzi ropą i rośnie dosyć duży (ostatni miał średnice 1 cm). Próbowaliśmy wielu rzeczy: wygrzewania jajkiem, różnego typu żeli i kropli do oczu (Fucithalmic, Chloromycetyn, Maxitrol, Cortineff) i tak naprawdę pomagają tylko okłady z rumianku, ale one tylko łagodzą objawy a nie leczą. Właśnie zrobiliśmy wymaz i moje pytania dotyczą wyniku.
Czy to właśnie ta bakteria jest przyczyną pojawiania się tych gradówek i jeśli tak to czy terapia jednym z tych antybiotyków będzie skuteczna (który będzie najlepszy)? I jeszcze jedno pytanie: czy na wynik badania lewego oka mógł wpłynąć fakt, że dziecko zaczęło płakać podczas pobierania próbki i w oku znajdowały się łzy?
Z góry dziękuję za pomoc.