Witam
od pewnego czasu czuje straszny smutek, niechęć do życia, wszystko jest bez sensu, na dodatek będąc w związku ponad rocznym nie jestem wstanie ufać chłopakowi. Mam wrażenie, że nagle się zmienił się z inteligentnego mężczyznę w napalonego samca który gapi się na każdą która pasuje do jego gustów, a wszystko z powodu tego, że moja leciwa z resztą samoocena upadła w momencie kiedy zobaczyłam, że wchodzi na nagie zdjęcia kobiet. Zapominam za co go kocham, mam go za napalonego samca. Wiem, że do końca tak nie jest, ale nie potrafię pozbyć się tego wyobrażenia. Jestem zrozpaczona, ponieważ on pokazuje że mnie kocha,ale moje wyobrażenie i tak o nim jest takie jak piszę. Chciałabym znów widzieć w nim tego którego kocham. Czuje się tak jakby mój umysł w przeciągu tygodnia obsesyjnie zgłębiał się w myślenie nad tym jaki mój chłopak jest napalony, przy okazji walczenie z tym co zawsze kończyło się fiaskiem przez co utraciłam wyobrażenie o nim takie za jakiego go pokochałam. Proszę o pomoc. Ja naprawdę czuje, że go kocham, ale nie potrafię odnaleźć tego za co, bo te obsesyjne myślenie o jego męskiej naturze sprawiło, że zatarło się wyobrażenie o nim jako o dobrym człowieku który mnie kocha.