Witam.
Jakieś 3 tygodnie temu zauważyłem u siebie powiększony węzeł chłonny na szyi.Nie jest on duży.Nie wystaje spod skóry.Można go tylko wyczuc dotykając.Zgłosiłem się do lekarza.Stwierdził,że mam przekrwione gardło i przepisał penicylinę na 2 tygodnie.Przed wizytą u lekarza bolał mnie kark zaraz przy samej głowie.Podczas brania antybiotyku zrobiłem morfologię i wyniki miałem dobre.OB=4 (mm/h 10) to chyba granica normy.podwyższone miałem tylko PDW 19 (fl 9-17) i P-LCR 47 (% 13 -43)2 dni później zrobiłęm badanie krwi z rozmazem i miałem OB =2, limfocyty% 15 przy normie (20-45) i podwyższone Neutrofile % 80 przy normie (40-70).Do tego Gran.segmentowne 75% przy normie (40-70).Wszystkie badania były robione podczas brania antybiotyku(nie wiem czy ma to jakiś wpływ.)Myślę,że objawy zaczęły się gdy grałem w piłkę i orzy dośc zimnej pogodzie oblałem głowę zimną wodą.Nie mam innych objawów przeziębienia czy infekcji.Czasem czuję jakby kłucie za uchem lewym czyli po tej stronie co mam węzeł naszyi powiększony.Onkolog zbadał mi wszystkie węzły i stwierdził,że nie ma się czym martwic,ale ja dalej mam obawy.Już tydzień nie biorę antybiotyku.Utrzymuje mi się temperatura na poziomie 37 stopni może troszkę więcej.Do tego boli mnie trochę ten powiększony węzeł na szyi i wyczułem pod lewą pachą 2 małe węzełki.Są bardzo małe.może 3 mm.Pod prawą pachą wyczułem jeden tak samo mały.Do tego boli mnie lewe ramie czasem.Tak jakby rwało.Ale myślę,że to do piłki bo jestem lewo ręczny i wyrzucam piłkę lewą ręką i mogłem coś naciągnąc.Martwię się,że to może jednak byc coś poważnego?

Do tego moja dziewczyna ma podobne objawy.Ma powiększony węzeł chłonny na szyi ale z prawej strony i też ją lekko boli.Tak samo mały.Czuje się osłabiony jakby była chora.