W połowie listopada byłam jeszcze z już byłym już partnerem. Nie było penetracji ani wytrysku wewnątrz mnie, jedynie jak sperma mogła się dostać do środka to na palcu (chociaż to nie jest pewne ale jest taka możliwość jednak). po jakiś 8h wziełam tabletkę "po". po tygodniu dostałam krwawienia (tak jak bylo na ulotce i w sumie inne dolegliwości nieporządane z ulotki także wystąpiły. nie ma co się dziwić - bomba hormonalna). następnie dostałam okres spóżniony o jakiś tydzień. w tym czasie zrobiłam 3 testy i każdy wyszedl negatywny. nastepnie za miesiąc dostałam także spóźniony o tydzień okres. teraz za to okres mi się spóźnia neiprzyzwoicie długo :/ (dziś 42 dzień "cyklu"). W sobote robiłam test - również negatywny.
Czy mimo wszystko ciąża jest możliwa? Ah. od tamtego czasu nie współżyłam ani nie mialam żadnych innych tego typu kontaktów z mężczyznami. od tygodnia także choruje na zapalenie pęcherza (biore furaginum).