Witam! Od około 6 miesięcy borykam się z krostkami jak na zdjęciach. Choroba zaczęła się od zmiany stylu życia (m.in. praca na zmiany nocne (może i się czymś zaraziłem od kogoś) + wiele innych czynników), aktualnie całkowicie zmieniłem diete jem same zdrowe, dobre rzeczy, unikam ostrego (zauważyłem że po ostrych rzeczach wyskakiwały mi takie białe krostki teraz już nie). Różowe krostki nie znikają (zmieniają tylko swój kolor od jasno różowego do ciemniejszego, potem spowrotem) Te kulki najciemniej brązowe na zdjęciu, po czasie pękały i samoistnie wylatywała się z nich krew z białą mazią. Dbam o higienę brody, testowałem różnego rodzaju kosmetyków, aktualnie stosuje same naturalne. Niestety nie mogę ogolić się na 0, więc przycinam brodę w miarę starań kiedy jest łagodnie z krostkami szczególnie z tymi napompowanymi ciemno brązowymi. Te we włosach, jak raz wystąpiły pozostają w takim samym stanie. W najbliższym czasie wybieram się w końcu do dermatologa, nie zrobiłem tego jeszcze bo niestety wiąże się to z podróżą do większego miasta. Prosiłbym o jakieś wstępne rozpoznanie co to może być, ewentualnie o jakąś pomoc