Witam,od 4 dni mąż cierpi z okiem,na początku było bardzo zaczerwienione zaczęło łzawić i ropieć po 3 dniach od dolnej powieki zaczęła się robić jakby czerwona galaretka,pojechaliśmy na pogotowie i lekarz stwierdził ostre zapalenie spojówek i przepisał krople i maść,niestety dzień po wizycie ta galaretka rozeszła się na całe oko i pokrywa całą gałke oczną ( białko) wygląda to przerażająco a przede wszystkim okrutnie boli czy to faktycznie może być zapalenie? Nie wiem czy jechać ponownie na pogotowie czy to po prostu wymaga czasu biorąc krople? ( czerwona galaretka spuchnięta w całym oku okrutny ból i ropa ),prosze o porade jak wogóle ten wybroczyn może się nazywać bo nie moge znależć żadnej informacji