Witajcie,

mam problem, a właściwie problem ma moja siostra. Choruje na cukrzycę typu 1 od kilkunastu lat. Zachorowała w drugiej klasie szkoły podstawowej, co znacznie utrudniło jej kontakty z rówieśnikami (dzieci bywają okrutne). Kilka lat temu zaczęła pojawiać się u niej fałdka pod brodą, co lekarz zdiagnozował jako objaw chorej tarczycy (trudno się dziwić. Nie wytwarza insuliny). Fałdka się powiększa, a moja siostra (mimo tego, że jest bardzo atrakcyjną dziewczyną) już prawie wcale w siebie nie wierzy. Ten podwójny podbródek wywołuje u niej ogromne kompleksy, szczególnie że jest dość szczupłą osobą.

I tu pojawia się mój problem. Ona już nie szuka pomocy w tym temacie, poddała się.
Bardzo kocham moją siostrę i boli mnie to, że traci życie przez brak wiary w siebie i kompleksy.

Czy da się jakoś pomóc tej tarczycy, tzn. zmniejszyć tę fałdkę? Jakieś leki, dieta, cokolwiek?

Muszę jej pomóc, ale wiem, że przy cukrzycy typu 1 to nie łatwe.

BARDZO proszę o porady. Może ktoś się z tym spotkał, może wie jak jej pomóc...