Nie wiem co mnie ostatnio użądliło.Byłem na spacerze z psem nie wchodziłem do żadnego lasu tylko chodziłem z psem na łące nie wiem skąd to się wzięło na mojej ręce może spadło z jakiejś gałęzi czy co sam już nie wiem.Było to coś małego i czarnego.Nie wiem czy kleszcz.Jak mnie ugryzło to mnie zaswędziało i od razu to zrzuciłem z ręki.Było to wczoraj rano.Najpierw pojawiła się mała swędząca czerwona kropka a potem dookoła niewielkie zaczerwienienie.Dzisiaj rano wstałem i mam trochę podpuchniętą rękę i mnie swędzi.Co to może być?Macie jakieś rady?Co powinienem zrobić