Witam.
Na samym początku chciałem się przywitać ze wszystkimi jestem nowy na tym forum. Poszperałem tu trochę w celu znalezienia odpowiedzi na mój problem i mniej więcej już wiem co muszę zrobić... zmiana stylu życia... no ale czy to pomoże ? Do tego wrócę na końcu postu.
Mój problem zaczął się jakieś 2 lata temu. A jest nim ból głowy który zaczynał się niewinnie i byl lekki... do zaakceptowania. Z biegiem czasu niestety wszystko zaczęło się nasilać. Udałem się do lekarza rodzinnego u którego dostałem skierowanie do neurologa. Wszystko lekarzowi wytłumaczyłem..., że boli codziennie, raz z jednej a raz z drugiej strony głowy, ból jest bardzo silny i jak nie wezmę nic przeciwbólowego to pojawiają się czasem wymioty, boli w okolicach czoła. Neurolog stwierdził, że to migrena i dostałem Divascan i sumigra ( przepraszam za błąd w nazwie ale nie pamietam jak się dokładnie nazywa) Sumigra pomaga... ale brać ją codzien ? niestety mój portfel już nie wyrabia a Pani w aptece nie nadąża z zamawianiem następnych opakowań. Divascan nic nie pomógł... jak bolało tak boli. Dostałem też skierowanie na rezonans w którym wykazano, że mam torbiel. Niby nic poważnego... mogę z tym żyć. Ale głowa dalej boli. obecnie jestem na etapie takim, że ból pojawia się czasami juz 2x dziennie. sumigra 50g + 3 pyralginy i mam szanse na kilka godzin spokoju. Czytałem o nadużywaniu leków, ok wiem, że przesadzam ale bez tego ból sam nie przejdzie. W sobotę byłem na weselu kumpla. Moja zabawa wyglądała na tym, że 70% dnia spędziłem w łóżku jak pokonałem ból on powrócił pod wieczór. Już nie wiem co mam robić. Żaden lekarz nie potrafi mi pomóc wszędzie tylko słyszę " no cóż taka Pana uroda " ok to ja chchcę przejść operacje plastyczną w takim razie żeby tą urodę zmienić. Mam też lekkie nadciśnienie 148/98 takie mam bardzo często. Dostałem leki które nie pomagają. Wracam do tematu zmiany diety. Piłem kawę - głowa bolała, nie piję dalej boli, nie opycham się fast foodami ani chipsami - głowa boli, jak ognia unikam energy drinków, nie paliłem papierosów przez ostatnie 1,5 roku dalej bolała, alkohol to już naprawdę okazjonalnie bo po piwie wiem, że za jakieś 2h sumirga pójdzie w ruch.
Wydaję mi się ze wszystko chyba dobrze rozpisałem jak sobie coś przypomnę to dopiszę
Jak macie jakieś rady które mogą pomóc to piszcie bo ja już wymiękam...
Pozdrawiam!