Witam,
Ostatnich kilka cykli miałam 32-dniowe. od 2 lat jako antykoncepcję stosujemy z partnerem kalendarzyk, więc mniej więcej wiem kiedy wypada owulacja. według niego współżyliśmy w dzień owulacji. kilka dni po (3-5) bolał mnie jajnik i nadal miałam śluz (który zazwyczaj po dniach płodnych znikał), później na kilka dni już go nie było i 6 dni przed miesiaczką znów powrócił. dodam ze po owulacji nabrzmiały mi piersi. dzień przed spodziewaną miesiączką w nocy obudziło mnie rzadkie lejące krwawienie, cały dzień było mocne, bez skrzepów, następnego dnia (w dniu kiedy powinnam dostać miesiączkę) pojawiły się skrzepy ale dużo mniej niż zazwyczaj. w trzecim i czwartym tylko skąpe plamienia jasną krwią. zazwyczaj pierwszy dzień mam bardzo bolesny, tym razem wogóle nie bolał mnie brzuch tylko miałam okropne wzdęcia. Zwykle tez w pierwszym dniu mam skąpe plamienie, 2 i 3 dzień dość mocne krwawienie ze skrzepami 4 i 5 coraz mniej i zwykle jeszcze na 6 dzień brązowe plamienia. Jak odczuwałam ból jajnika i nabrzmiałe piersi do tego zaobserwowałam ciemniejszą linię na brzuchu pomyślałam, że to ciąża ale dostałam krwawień.. W związku z tym mam pytanie. Czy to są zaburzenia hormonalne? Czy powinnam się martwić? Czy powinnam niezwłocznie udać się do lekarza?