Witam
Jakies 8 dni temu na wakacjach dostalem dziwnego ataku (odczuwalem bardzo silne bicie serca, bylo mi slabo, duszno, drzaly rece i czulem paralizujacy niepokoj). Arabski lekarz stwierdzil, ze to udar sloneczny wiec podlaczyli mi krpolowke. Od tego momentu (juz jestem w Polsce) ciagle zle sie czuje. Kreci mi sie w glowie i co jakis czas dostaje podobnego ataku dusznosci, strasznego niepokoju drzenia rak i bicia serca. Wczoraj bylem na SORze i zrobiono mi EKG, badania krwi, znow dali kroplowke i pani neurolog zrobila jakies ogledziny, ale wszystkie wyniki mam bardzo dobre (stwierdzono, ze to w ogole nie byl udar) a ja ciagle sie czuje tak samo, jakbym mial zaraz dostac zawalu. Moge jeszcze dodac, ze od paru ladnych miesiecy dziwnie spie (albo po kilkanascie godzin albo w ogole) Czy ktos wie co to moze byc? Lekarze patrza sie na mnie jak na symulanta a ja faktycznie bardzo dziwnie sie czuje... Boje sie, ze zemdleje w koncu i nie bedzie mial kto zadzwonic po pogotowie bo mieszkam sam. Mam 20 lat i niegdy nie przechodzilem zadnych powaznych chorob, nie mam alergii jestem i bylem zdrowy. Bede bardzo wdzieczny za jakakolwiek pomoc