Witam.
Jestem w ciąży po raz trzeci i okropnie się czuję. Boli mnie ciągle głowa, nie potrafię się na niczym skupić i zapominam ciągle różnych rzeczy, jak na przykład zabrać wyniki badań do lekarza... Właściwie to nie pamiętałam nawet gdzie je położyłam. Do tego mam napady duszności bóle w stawach, co przeszkadza mi czasem nawet w poruszaniu się, drętwieją mi palce u dłoni. Cały dzień jestem zmęczona, moja aktywność ogranicza się do około 2-3 godzin dziennie. Poza tym leżę. Nie potrafię wypocząć. Rano budzę się już zmęczona. Jak zasnę zmęczona popołudniu, to wstaję po godzinie z większym bólem głowy niż zasnęłam. Moje ciśnienie do tej pory wahało się od 90-100 na 60-65, raz lekarz pierwszego kontaktu mierząc mi stwierdził że mam poniżej 80 i zrobił duże oczy.

Mój problem to taki że pani ginekolog kompletnie ignoruje moje wołanie o pomoc, ostatnio się zdenerwowałam i płakałam u niej w gabinecie z bezsilności nad swoim stanem to mi zrobiła wyrzuty, że miałam brać tabletki anty, oraz jak ja tak mogę leżeć cały dzień jak moje dzieci są same ze mną w domu.

Jako takiej pomocy od niej nie otrzymałam a ponieważ ciśnienie wyszło 110 (byłam mocno podenerwowana) to według niej nic mi nie dolega... Co mam zrobić. Myślałam żeby iść na obserwację do szpitala, ale nie chcę żeby i tam potraktowali mnie jak kolejną przewrażliwioną kobietę. Bo do tej pory zamiast zrozumienia spotkałam się z wyrzutem.

Prosiłam panią doktor o skierowanie na nowe badania -odmówiła mi stwierdzając że raz na 2 miesiące wystarczy... Nie wiem co dalej, czuję się fatalnie a lekarz wmawia mi że nic mi nie jest!