Witam, moje problemy zaczęły się kilka miesięcy temu a dokładnie 22-09-2014r. od zasłabnięcia, trafiłem wtedy do Szpitala Wojskowego we Wrocławiu, po szczegółowych badaniach stwierdzono tężyczkę i niedobór magnezu, TK głowy bez kontrastu wykazała niewielkie zgrubienie śluzówki w zatokach obocznych nosa. Kolejna moja wizyta miała miejsce 11-10.2014 w Szpitalu Bielańskim, udałem się tam sam z zawrotami głowy, drętwieniem twarzy i złym samopoczuciem, magnez już w normie, podniesiony % udział neutrofilów 74,3 - norma do 70, wypisany do domu jeszcze tego samego wieczora. Dziewczyna i lekarze wmawiali mi że mam nerwicę lękową, zaburzenia psychiczne itp, w końcu sam przyznałem im rację i nawet zacząłem rozglądać się za psychologiem. Niestety po kilkunastu dniach od wypisu ze szpitala zauważyłem u siebie powiększone węzły chłonne, zaczęły towarzyszyć mi bóle kręgosłupa, lędźwiowe, lekkie łamania w kościach i suchy kaszel. Wtedy to lekarz rodzinny skierował mnie do Onkologa, który również dopatrzył się powiększeń pod pachami. Oczywiście kolejne badania krwi, CEA, CA 19.9, AFP, TSH [ 2.050], HbsAg, Anty-HBs, Anty-HBc, Anty-HCV, HIV, Fostataza alkaliczna, ALT, AST, Bilirubina całkowita, Wapń, D-dimery, Gamma- glutamylo-transpetydaza, Glukoza, Potas, Kreatyna, LDH, Magnez, WBC, RBC, Hemoglobina, Hematokryt, MCV, MCH, Płytki Krwi, RDW-CV, MPV, Sód Kwas moczowy, mocznik itp W NORMIE, jedynie podwyższone Białko Całkowite [66-83 moje 83.5] , MCHC [30-35 moje 35,6], Beta2 mikroglobulina [0.70-1.80 moje 1.87], Albuminy [35-52 moje 52.6] lekko PODWYŻSZONE, USG węzłów chłonnych [ LEWY 1,9 , prawy 1 cm, trzeci węzeł 0,9 cm bez widocznych zmian nowotworowych, nie nadają się na biopsję]. Zrobiłem badanie na boreliozę, IgG 5 [wynik ujemny <10], IgM 17,22 [wynik ujemny <18].
Objawy jakie w danej chwili mi towarzyszą to nadmierna senność, nadal powiększone węzły chłonne, biegunka, dziś mój kał był taki jakby czarno smolisty z kawałkami jedzenia, nadal czuje się jakbym nie był sobą, oczy mi się same zamykają, są jakby lepkie, pogorszył mi się wzrok, od czasu do czasu mam zawroty głowy i uderzenia gorąca, pewnego razu jak sobie mierzyłem puls był +100, za jakieś 5 minut już 65, wtedy też miałem podwyższone ciśnienie, mam zimne ręce , tiki palcami u rąk, ogólnie źle się czuje. Często boli mnie kręgosłup. Czułem przez pewnie czas również takie łaskotanie na ciele, jakby robaczki łaziły mi pod skórą albo ktoś włosem mnie gilgotał po klatce piersiowej. Czy to jakaś choroba czy nerwica? Co mam dalej robić?