Od jakiegoś czasu coś się ze mną dzieje. Cały czas jestem przygnębiona i smutna. Ostatnio zaczęłam się okaleczać. Sprawia mi to ulgę. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale kiedy to robię jest mi łatwiej. Pokłóciłam się z przyjaciółką. Przestałyśmy się rozumieć. Mój partner spędza ze mną bardzo mało czasu, ale to dlatego, że gra w koszykówkę, lubi to więc nie mam o to do niego pretensji. Często zdarza mi się myśleć o samobójstwie. Od wszystkich słyszę, że mam straszne kompleksy, chociaż ja wcale tak nie uważam. Przestałam rozmawiać z ludźmi o swoich problemach. Jednak cały czas ich za coś przepraszam, mam wieczne poczucie winy. Nie wiem co mi jest, ale widzę, że dzieje się ze mną coś złego. Co robić?