Ostatnio byłam na pierwszej wizycie u ginekologa. Miałam robione cytologie. Trochę plamiłam i mnie bolało, lekarz powiedział że to normalne. Do wieczora przestało boleć ale czułam taki jakby dyskomfort więc wzięłam lusterko żeby zobaczyć o co chodzi i okazało się że mam lekkie pęknięcie tej jakby błonki(?) ujścia pochwy po lewej stronie. Jakby ktoś nożyczkami ją naciął. Nic mnie nie boli, nic się z tego nie leje ale nie wiem czy to się samo zagoi? Przyjaciółka powiedziała mi że to normalne i żebym się nie denerwowała ale wolę zapytać specjalisty.