Witam,
już sama nie wiem co mam o tym myśleć . Otóż sprawa wygląda następująco: parę lat temu poznałam chłopaka (psychologa) - choć nie wiem czy to ma związek z tym wszystkim. Wysyłał mi wyraźne sygnały że mi się podoba (przynajmniej tak mi się wydawało), nie powiem podobało mi się to i liczyłam na coś więcej z jego strony ale nic takiego się nie stało. Potem nasze drogi się rozeszły i każdy poszedł w swoją stronę, a ja głupia wciąż czekam na niego. Nie widziałam go już dwa lata a wciąż nie mogę przestać o nim myśleć . W końcu zdecydowałam się wykonać sama pierwszy krok bo od niego to raczej się nie doczekam, napisałam do niego e-maila w którym napisałam mu co do niego czuje i w ogóle wszystko a on mi odpisał że nie szuka teraz miłości i w ogóle nie wie czy z kimkolwiek się zwiąże i że należymy do dwóch różnych światów. Potem odkryłam że to co mi napisał to kłamstwo bo rozgląda się za miłością swojego życia którą z pewnością ja niestety nie zostanę. Proszę doradźcie mi co mam o tym wszystkim mysleć , bo już nie daje sobie z tym rady.