Otóż mam takie dwa problemy w jednym, na poczatku może powiem coś o sobie

Nazywam się Krzysztof, mam 15 lat, interesuję się informatyką (niekoniecznie samym graniem ) i sportem. Mam lekko rudawe (blond) włosy. Jestem dośc wysoki i chudy.

Mój problem polega na tym że czerwienię się w byle sytuacji, jednocześnie mam bardzo ograniczone kontakty z dziewczynami. W szkole mam paczkę przyjaciół (siedmu jest nas). Co do dziewczyn to po prostu nie odzywam się do nich, boję się np. wyśmiania przez moim kolegów, zawsze patrzę na to co oni robią, jak zwrócą uwagę na to co robię, bez nich bym chyba leżał w tej szkole. Robię się czerwony przy byle rozmowie z dziewczyną (takich było na prawdę bardzo mało), gdy moi koledzy rozmawiają z nimi to ja staram się trzymać z boku, boję się że jeśli coś powiem to od razu ktoś wystrzeli "Ooo wreście się odezwał do dziewczyny" i burak ... Na głupiej lekcji gdy nauczyciel np. krzyczy po mnie to także burak...
Nie wyobrażam sobie tego żeby np. pójśc do dziewczyny i spytać o zadanie domowe ...

Dzieje się tak od 1 klasy gimnazjum. Wtedy był to koszmar głupie pójście do tablicy i burak
W drugiej klasie lekko ustąpiło już z niektórymi momentami sobie radziłem.
W trzeciej na początku myślałem że wszystko ustąpiło ale jednak nie do końca, w sprawach których się nie spodziewam jest burak :<

I do tego dochodzi wybór szkoły, nie wyobrażam sobie tego że pójdę tam i nie będę nikogo znał.

Czy pójście do nowej szkoły, odłączenie się od mojej "paczki" coś zmieni ? A może to wina tego że się denerwuje z powodu mojego koloru włosów ?
Co mam robić bo już naprawdę, odechciewa mi się żyć ...