Witam
Od pewnego czasu diagnozuję u siebie powyższe objawy...zaczęło się od zawrotów głowy i ogólnego osłabienia. Pewnego dnia miałam tak duże zawroty głowy, że cały dzień przeleżałam w łóżku bo nie mogłam podnieść głowy.
Puls mam w okolicach 80-90 zaraz po przebudzeniu przy ciśnieniu 100/55. Dla porównania mój narzeczony ma puls 42 przy ciśnieniu 115/70.
Nie odchudzam się, odżywiam się w miarę prawidłowo.
Krew była OK. Lekarz twierdził, że jest to przejściowe i kazał dużo odpoczywać i przebywać na świeżym powietrzu.
Co Wy o tym sądzicie czy miał ktoś podobne objawy?