Hej. Od jakiegoś tygodnia odczuwam dziwne bóle w okolicach prawego biodra pachwiny i jądra. Nie jest to ciągły ból raczej co jakiś czas czuje taki jakby nagły chwilowy ból (coś ala nerwoból) raz w okolicy pachwiny raz w okolicy jądra ale najczęściej są to okolice biodra (bok przód tył). 2 tygodnie temu miałem krwista biegunke (był to jedyny objaw) ktora prawdopodobnie spowodowana byla jakimś zatruciem (dostałem probiotyk co w sumie od razu pomogło). Miałe robione badania USG jamy brzusznej, moczu, osocza oraz kalu. Jeszcze wcześniej miałem też rwący ból pod prawą łopatka który w pewnym momencie nie pozwalał mi się obracać ponieważ powodowalo to niemal paraliżujący skurcz całych plecow jednak przeszedł on po gorących okładach i maści. A więc czy moje problemy biodra i okolic mogą być spowodowane jakimś problemem z kręgosłupem?(mam pracę w większości siedząco-stojacą), a może stres? Czy może to jednak jeszcze inny powód (w takim wypadku do jakiego lekarza najlepiej się zgłosić?). Dodam jeszcze ze ból nie nasila się przy jakiejś konkretnej pozycji oraz ciężko mi go zlokalizować w jakimś konkretnym miejscu pod wpływem nacisku. No jedynie gdzie coś odczuwam to przy naciskaniu pomiędzy przodem biodra a zgięciem nogi (jakieś ścięgno?). Poza tym nie znalazłem jakichś innych objawów.