Witam. Jestem w 35 tyg ciąży, jakoś miesiąc temu doświadczyłam silnych skurczy jelit, nie wiedziałam co się dzieje na początku myślałam, że będę rodzić, nie miałam pojęcia co się dzieje. Skurcze lapaly na parę sekund i puszczaly, do tego towarzyszyly przy tym nudności, nie wiedziałam co się dzieje póki nie poczułam, ze muszę się załatwić, po załatwieniu się wszystko minęło. Miałam tak jeszcze kolejne 2 razy. Ostatni raz właśnie dziś z tym, że dziś było o wiele gorzej i nadal czuje, ze coś jest nie tak. Obudził mnie ten skurczowy bol o 6 nad ranem juz wiedzialam co sie dzieje wiec udałam sie do toalety zeby sprobowac jak najszybciej sie załatwić, jednak tym razem to była jakas masakra! Bolało tak, ze nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, nie mogłam się załatwić chociaż chciałam i później już czułam potrzebę załatwienia i nic, z tego wszystkiego zalałam się potem, czułam ze zaraz zemdleje lapalam się ściany, nie byłam w stanie wydusić z siebie slowa, po 2 godz męki, uczucia ze zaraz odplyne zaczęło mnie czyścić na raty, skurcze za 3 razem minęły jednak jelita nadal bulgotaja czuje ze zaraz mnieprzeczysci więc biegnę do toalety A tu nic tylko te okropne uczucie i bulgotanie jelit. Dodam ze nie zalatwiam się codziennie nie raz co 4 dni. Pomocy. Co to może znaczyć?l