mam pytanko odnośnie nadal niezdiagnozowanej przyczyny nieustających wymiotów.
Mój mąż (36l) wymiotuje od lutego 2011. Po ciagłych wizytach u internisty wreszcie doczekaliśmy się wizyty u gastrologa, który zalecił gastroskopię. Ponieważ terminy wciąż były odległe, mielismy wystarczająco dużo czasu, by wyeliminować ewentulane przyczyny pokarmowe, tj. odstawisliśmy pokarmy smażone, potem ostre, potem w ogóle mięso i tak po kolei. Ponieważ nie było poprawy, bo nawet podczas snu mąż się budził i wymiotował czekalismy już tylko na gastroskopię. Wynikw skrócie)
Przełyk bez zmian, nad granicą nabłonków błona śluzowa przełyku zaczerwieniona, Wpust prawidłowy. okolica podwpustowa prawidłowa, dno żołądka bez zmian, w świetle żoładka obecna niewielka ilośc treści śluzowej klarownej. Prawidłowe fałdy błoby sluzowej, w okolicy przedodźwiernikowej miejscami bledza, pobrano wycinek do badania hist.pat, Test ureazowy ujemny, po 60min też -.
dgn: zapalenie okolicy przedodżwiernikowej żołądka. Zapalenie czynności wpustu.
po badaniu hist: GASTRITIS CHRONICA
Zapalenie+/++
aktywnośc-
metaplazja- helicobacter pylori - .
Zalecono zrobić USG ze szcególnym wskazaniem na trzustkę. Badanie wyszło wręcz idealnie, nie ma czego się przyczepić. W miedzyczasie wymioty ustąpiły nieco, pojawiają się sporadycznie, ale zdarzją się zawroty głowy. Co z tym wszystkim teraz zrobić, do jakiego lekarza się udać. ?? Boję się, by nei okazało się,ze jest jakaś choroba w nim, która postępuje, rozwija się ,a takie zwlekanie tylko pogarsza stan. Będę wdzięczna za jakieś wskazówki
Pozdrawiam
Joanna