hej, mój problem wyglada następująco, w wakacje pewnego dnia dostałem jakiegoś ataku na cewke moczową, zacząłem odczuwać ciągłe mocne parcie, wydaje mi się, że było to reakcją na stres. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem, od wakacji nie chce mi to przejść, przez jakiś czas nawet bałem sie wychodzić z domu, czy jechać w jakąś dłuższą trasę bo od razu myśli w głowie czy tam będzie jakaś toaleta, a w tym czasie potrafiłem biegać za potrzebą co 20 minut bo nie dawało mi wytrzymać dłużej, do tego napady duszności, bóle brzucha. Na tą chwile wygląda to tak, że mogę się nie stresować a mimo to odczuwam ciągłe parcie tylko, że takie delikatne, takie bardziej ssanie na cewce moczowej bym powiedział, do tego dochodzą bóle dołu brzucha i czasami przy takich mocniejszych chwilowych parciach wyciek kilku kropel moczu, czego nie jestem w stanie kontrolować. Generalnie te delikatne parcia/ssania jestem w stanie przetrzymać, czasami trwają one przez cały okres między wizytami w toalecie, ogólnie staram się na nie nie zwracać uwagi tylko, ze one w ciągu kilku minut potrafią zmienić sie w parcie tak mocne, że nie da się usiedzieć na miejscu. Co może mi być?