Po pierwsze, Dzień dobry.
Żadko pisze na forum (jakimkolwiek) ale jestemm w stanie desperacji.
Mam 17 lat, 163cm wzrostu, straszne skoki wagi (65-74kg przez ostatnie pare miesiecy). Zostałam zdiagnozowana z niedoczynością tarczycy, łysieniem andregenowym, nerwicą, anemią, i już podobno wyleczoną depresją. Przez jakiś czas brałam antkoncepcje w formie plastrów ale już przestałam. Problem polega na tym że szczerze mówiąc to nie wydaje mi się możliwe to aby dziewczyna w moim wieku była aż tak 'zepsuta'. Co dziennie biorę euthryox 50 na tarczyce, xanax na nerwice, i stosuje loxon 5% na włosy. Jak narazie anemia jest nie leczona bo poprostu nie mam na to siły. Na depresje brałam citabax25. Chciałabym wiedzieć czy jest jakaś mozliwosc wyeliminowania niektórych leków albo jakiś alternatywnych kuracji. Mam dopiero 17 lat i to wszystko jest bardzo męczące. Czy jest możliwość że poprostu choruje na coś zupełnie innego a to wszystko to efekty uboczne? Moje wyniki krwi cudowne nie były, oprócz anemi, wyszło jeszcze że mam podwyższone OB. Ciągle tyje, jestem zmęczona, a tarczyca jest leczona tak jak powinna. Prosze o jakiekolwiek opinie lub porady. POMOCY.