Witam moja historia jest trochę długa. 3lata temu związałam się z mężczyzną który był swiezo po rozwodzie miał synka którego co jakiś czas zabierał do nas. Sama wychowuje córkę w podobnym wieku wiec dzieci się dogadywali .chlopczyk był choro na padaczkę lekooporna. Ex żona mojego partnera wiecznie robiła problemy z zabieraniem dziecka do mnie. To szarpanie trwało trochę najgorsze w tym wszystkim jest to ze winą partner obarczał mnie a nie swą byłą żonę . (Miedzy sobą tez się szarpali stracili dwójkę dzieci które pochowali kilka dni po urodzeniu) po ok 2 latach zaszłam w ciąże , od początku były komplikacje,poroniłam w 15 tyg. Po tym się rozstaliśmy i nasz kontakt dobry nie był wtedy kiedy go najbardziej potrzebowałam on miał mnie gdzieś mało tego podczas kłótni usłyszałam a weź kur...spierd... Zaczęłam się z kimś spotykać ale on nadal był dla mnie ważny mimo wszystko nie wróciliśmy do siebie. Co jakiś czas mieliśmy ze sobą kontakt smsowy. Po prawie roku zadzwoniła jego mama z informacja ze jego synek zmarł.bylam na pogrzebie a do niego zAdzwonilam żeby choć trochę wesprzeć. Jego ex oczywiście zrobiła cyrk na cmentarzu i kazała wypier.. Miesiąc po tym zdarzeniu chciałam znów spróbować z nim być ale on się tylko zabawił twierdząc ze on ostatnio się starał a ja miałam to gdzieś. Kilka miesiącu temu znów się spotkaliśmy i postanowiliśmy ze próbujemy.. Wszystko było niby ok..tyle ze on trzymał sobie w zanadrzu inna kobietę niby ja go tego nauczyłam co jest bzdura.zostawil ja bo przecież kocha mnie. Przełączyłam.Dowiedziałam się ze jestem w ciąży on się niby cieszył nawet wiedział ze tak będzie szybciej niż ja. Było wszystko ok do czasu.. Coś mu odwalalo co jakiś czas zostawiał mnie w domu jechał do siebie i wypisywał smsy ze przez mnie nie widywał się z synem ,ze źle go traktowałam i ze mi przeszkadzał. Co jest bzdura konflikt był z jego ex a nie dzieckiem.on tak jest i wraca teraz trwa to dłużej. Raz pisze ze mną smsy normalnie a raz znęca się nade mną obwinia o wszystko pisze ze mAm cierpieć ze on uzyska pokutę. Dziecko będzie kochał bardziej niż mnie . Mnie nienawidzi i chce zniszczyć. Co chwile jest inna teoria. Nic go nie powstrzymuje nAwet to ze nosze jego dziecko.nie chce się stresować potrzebuje wsparcia a on mnie niszczy psychicznie. Co robić.