Witam,
Mam problem, otóż wszystko na poważnie zaczęło się w środę (11.12.2013 r.), jeszcze 9.12.2013 r. było wszystko w świetnym stanie, poszedłem na trening siłowy i aerobowy itd bez najmniejszych zarzutów, nastepnego dnia już zacząłem lekko coś czuć, ale uznałem, że to nic wielkiego. W środę odrazu zacząłem płukać gardło szałwią i rumiankiem efekt jakiś tam był ale marny. Po dokładnym obejrzeniu gardła zobaczyłem, że mam delikatny biały nalot, żołty nalot końcu języka, węzły chłonne wyglądają OK, jeden migdałek praktycznie nie widoczny, drugi za to delikatnie powiększony. Temperatura przez następne dni dobijała do 39C, jednego dnia była niższe, w krytycznych sytuacjach ją zbijałem.
Inne objawy (na dzień dzisiejszy):
- Poranione gardło, zapewne od kaszlu
- Delikatny ból zatok
- Sporadyczny suchy kaszel
od 2 dni wypiłem 10 czosnków z mlekiem, miodem i masłem, czuje, że się poprawiło, ból podczas przełykania jest nieznaczny, praktycznie go brak, jedynie co mnie zaniepokoiło to, że dzisiaj rano już mam 37,4C, co oznacza pewnie "ciszę przed burzą". No i teraz pytanie czy to jest angina, czy inne zakażenie, dodam, że nie chorowałem od 4 lat. W dodatku mam jeszcze jeden problem, iż od 12.12.2013 r. nie mam ubezpieczenia zdrowotnego, umowę o pracę podpisuje dopiero w tym tygodniu, ale pracę zaczynam dopiero od stycznia, więc nie wiem czy po podpisaniu będę odrazu objęty ubezpieczeniem, to oznacza, że nie mam za bardzo jak pójść do lekarza a tymbardziej zdobyć antybiotyk, którego chciałbym uniknąć, bo efekty uboczne są dosyć duże.
Proszę o pomoc, dziękuje.